Tak jak zawszę czegoś pragnę , to piszę dramat jak Wagner. Może to usprawnie gdy świat fikcji upadnie. Czuje, nie widzę jak bywa Pozytywnie Staram się żyć by rąk nie umywać. Gdy się stanie cisza Wtedy uciękną te myśli o których nikt nie słyszał. Pragne cos co jeszcze osiągne. Czuje to co może jeszcze oprzytomnieć. Tyle w życiu potknięć... Widzę to co myśli nabywają. Czuje to co emocje zdobywają. Pragnę to co ręce osiągają. Pragne czułości do tego czuje w całości. Widzę nie znośnie gdyż wewnętrzne piękno Jest bardzo dużą męką. Pragne chodź nie wiem czego Czuje siebie tobą całego. Widze obrazy Czy to iluzja czy wyobraźnia wspina się jak grotołazy? Pragnę coś co mnie nie zatrzyma Czuje coś co może przetrzymać Widzę już realia Gdyż to jest ważne w obecnych anomaliach.