W świecie sennych marzeń bez polotu bez wrażeń Ulotne piękno w środku mnie coś pękło Odciśnięte piętno jednak nieustanie Powietrzem oddycham gdy mi serce blanie Sakura, spadnij z nieba jak piorun Azura Gdy tylko pomyśle Ulotne jej piękno pryśnie Ciągle wierci mi dziure w umyśle Raz było raz nie ma Ulotne piękno gdzieś się podziewa Nie w czas Nie teraz tylko już na zawsze Ulotne piękno mnie onieśmiela Bywa że szybko znika jak ofiara drapieżnika Wolno się rodzi długo powstaje Świat marzeń sennych tylko zostaje.